Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Kryminał na talerzu
25/10/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Zwykła przyzwoitość" to tom trzeci serii Wojciecha Chmielarza o Bezimiennym, którą autor zaczął pisać na swoim Facebooku w czasach pandemii koronawirusa, a pomagali mu w tym jego czytelnicy. Tom trzeci jest jednak pierwszym jaki ja przeczytałam, czym udowodniłam, że nie jest koniecznie zachowanie kolejności chronologicznej. W „Zwykłej przyzwoitości" nasz bezimienny bohater, który tu przedstawia się innym jako Zygmunt, choć wiemy, że to nie jest jego prawdziwe imię, przypadkiem trafia na starszego pana, który został wplątany w przekręt z kredytem i mieszkaniem. Mianowicie pseudobiznesmeni chcą mu jego dom odebrać jako zabezpieczenie pod kredyt, którego nie spłacił. Problem jest taki, że pan Henryk kredytu nie brał. No właśnie - w naszym współczesnym społeczeństwie co chwilę słyszy się o manipulacjach, przekrętach, wyłudzeniach. Tym zajmujemy się w tym tomie przyglądając się, odkrywając, w jaki sposób taki przekręt zostaje popełniony, a równocześnie pochylamy się nad osobami starszymi, które społeczeństwo marginalizuje, które samo nie czuje się na tyle komfortowo, by zareagować w porę, by uniknąć stania się ofiarą. Poza tym pojawia się również wątek imigrantów i uchodźców oraz przemocy domowej w rodzinie patologicznej na którą nikt nie reaguje... Tematy ważne i poważne, a jednak ubrane w powieść sensacyjną, pełną akcji, błyskotliwych dialogów, która przede wszystkim zdaje się dostarczać rozrywki. Nie wiem jak autor to robi, ale mimo tych tematów, książka była bardzo lekka, rozrywkowa. Podobało mi się, to nieco inna odsłona Chmielarza, choć jego styl cały czas pozostaje mocno charakterystyczny. Inteligentna powieść dla relaksu!
Ewelina Przespolewska
10/11/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książka mnie trochę zdziwiła, bo jest napisana nieco inaczej niż inne części. Przed sobą mam tom trzeci i wydaje mi się, że niby seria, ale tutaj w mniejszym stopniu jest to kryminał, a w większym opowieść psychologiczna. Z początku książki czytamy o kobiecie, która została naciągnięta na kredyt przez oszustów i uczy się w jaki sposób się zabić. Ja tu zobaczyłam przemawiającą przez nią samotność i depresję. Przyszły organy władzy i odbierali jej mieszkanie, czyli wszystko co miała. Wiele jest takich przypadków w życiu, że ludzie nie widząc innego wyjścia, nie mając gdzie się podziać, wolą targnąć się na swoje życie. Ona chciała ukarać oszustów wyrzutami sumienia, pragnęła by ruszyło to ich na tyle, że więcej tego nie zrobią. Ale czy jej się powiodło? Później mamy kolejny przypadek, tylko tym razem ze starszym mężczyzną. Jego również zastraszają, a główna postać robi co może by mu pomóc. Najgorsze było to, że świadkowie nic nie wiedzieli, tak twierdzili. Może niewielu ludzi dostrzeże w tym zachowaniu strach o własne życie. Śledztwo bardzo trudne, mało tropów i do tego afera w którą postać została wciągnięta. Myślę, że autor napisał tą książkę bardziej jako ostrzeżenie, a nie pustą opowieść. W moim otoczeniu były już sytuacje wyłudzenia, darmowych wycen, darmowych czekoladek, wszystko po to, by później móc się włamać i zrobić to, co zaplanowali. Uważam, że jest to historia z drugim dnem o którym mało się mówi, a powinno się krzyczeć na prawo i lewo. Oszustów na świecie jest ogrom i każdy ma kogoś nad sobą, kto nie liczy się z nikim, tylko przelicza zyski. Dla niego życie obcego człowieka warte jest tyle, co zeszłoroczny śnieg. Milczenie innych jest w takim wypadku jakby niesprawiedliwe, ale logiczne. Dla mnie to opowieść z przesłaniem zahaczająca o duże prawdopodobieństwo wydarzeń. Daję jej dziesięć, bo warto!
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książka mnie trochę zdziwiła, bo jest napisana nieco inaczej niż inne części. Przed sobą mam tom trzeci i wydaje mi się, że niby seria, ale tutaj w mniejszym stopniu jest to kryminał, a w większym opowieść psychologiczna. Z początku książki czytamy o kobiecie, która została naciągnięta na kredyt przez oszustów i uczy się w jaki sposób się zabić. Ja tu zobaczyłam przemawiającą przez nią samotność i depresję. Przyszły organy władzy i odbierali jej mieszkanie, czyli wszystko co miała. Wiele jest takich przypadków w życiu, że ludzie nie widząc innego wyjścia, nie mając gdzie się podziać, wolą targnąć się na swoje życie. Ona chciała ukarać oszustów wyrzutami sumienia, pragnęła by ruszyło to ich na tyle, że więcej tego nie zrobią. Ale czy jej się powiodło? Później mamy kolejny przypadek, tylko tym razem ze starszym mężczyzną. Jego również zastraszają, a główna postać robi co może by mu pomóc. Najgorsze było to, że świadkowie nic nie wiedzieli, tak twierdzili. Może niewielu ludzi dostrzeże w tym zachowaniu strach o własne życie. Śledztwo bardzo trudne, mało tropów i do tego afera w którą postać została wciągnięta. Myślę, że autor napisał tą książkę bardziej jako ostrzeżenie, a nie pustą opowieść. W moim otoczeniu były już sytuacje wyłudzenia, darmowych wycen, darmowych czekoladek, wszystko po to, by później móc się włamać i zrobić to, co zaplanowali. Uważam, że jest to historia z drugim dnem o którym mało się mówi, a powinno się krzyczeć na prawo i lewo. Oszustów na świecie jest ogrom i każdy ma kogoś nad sobą, kto nie liczy się z nikim, tylko przelicza zyski. Dla niego życie obcego człowieka warte jest tyle, co zeszłoroczny śnieg. Milczenie innych jest w takim wypadku jakby niesprawiedliwe, ale logiczne. Dla mnie to opowieść z przesłaniem zahaczająca o duże prawdopodobieństwo wydarzeń. Daję jej dziesięć, bo warto!
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Zwykła przyzwoitość" to tom trzeci serii Wojciecha Chmielarza o Bezimiennym, którą autor zaczął pisać na swoim Facebooku w czasach pandemii koronawirusa, a pomagali mu w tym jego czytelnicy. Tom trzeci jest jednak pierwszym jaki ja przeczytałam, czym udowodniłam, że nie jest koniecznie zachowanie kolejności chronologicznej. W „Zwykłej przyzwoitości" nasz bezimienny bohater, który tu przedstawia się innym jako Zygmunt, choć wiemy, że to nie jest jego prawdziwe imię, przypadkiem trafia na starszego pana, który został wplątany w przekręt z kredytem i mieszkaniem. Mianowicie pseudobiznesmeni chcą mu jego dom odebrać jako zabezpieczenie pod kredyt, którego nie spłacił. Problem jest taki, że pan Henryk kredytu nie brał. No właśnie - w naszym współczesnym społeczeństwie co chwilę słyszy się o manipulacjach, przekrętach, wyłudzeniach. Tym zajmujemy się w tym tomie przyglądając się, odkrywając, w jaki sposób taki przekręt zostaje popełniony, a równocześnie pochylamy się nad osobami starszymi, które społeczeństwo marginalizuje, które samo nie czuje się na tyle komfortowo, by zareagować w porę, by uniknąć stania się ofiarą. Poza tym pojawia się również wątek imigrantów i uchodźców oraz przemocy domowej w rodzinie patologicznej na którą nikt nie reaguje... Tematy ważne i poważne, a jednak ubrane w powieść sensacyjną, pełną akcji, błyskotliwych dialogów, która przede wszystkim zdaje się dostarczać rozrywki. Nie wiem jak autor to robi, ale mimo tych tematów, książka była bardzo lekka, rozrywkowa. Podobało mi się, to nieco inna odsłona Chmielarza, choć jego styl cały czas pozostaje mocno charakterystyczny. Inteligentna powieść dla relaksu!