Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Livre Papillon
20/05/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Po „Szronie" przyszedł czas na „Ambrozję". Z wielką ciekawością wróciłam do świata elfów i ponownie przepadłam.Tym razem akcja ruszyła z kopyta. W tym tomie działo się tak dużo, tak szybko i tak zaskakująco, że momentami ciężko było złapać oddech. Autorka wykreowała fantastyczne postaci tak różne i ciekawe. Każdy bohater miał w sobie coś wyjątkowego i charakterystycznego. Każda kreacja była przemyślana i dopracowana. Światy w które przenosi nas ta seria są niesamowite. Pełne tajemnic, zasad i rozkazów, które mogą w jednej chwili zmienić wszystko.Czytając już kilka recenzji zauważyłam, że niektórym przeszkadzają długie opisy. Nie ukrywam, że i ja za nimi nie przepadam, jedynak tym razem zupełnie mi nie przeszkadzały. Napisane w sposób pomysłowy pozwalały lepiej wczuć się w akcje i lepiej poznać miejsca w których ta się toczy.Jeżeli macie ochotę na niebanalną i ciekawą historię o elfach to ta seria Wam się spodoba. Nie myślałam, że aż tak przepadnę w świecie Torina i Avy. Bardzo Wam polecam serię „Szron i Ambrozja".
Agata i Karolina
10/07/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Ostatni raz..."Te słowa rozbrzmiewały mi w sercu jak gorzko-słodka piosenka. Ostatni pocałunek, ostatni uścisk".Zaczęło się spokojnie, w atmosferze pełnego zagubienia, nie wiedząc czego możemy się spodziewać. Po pierwszym tomie wiedziałyśmy, że ta seria potrafi zaskoczyć i wstrząsnąć ale z pewnością nie spodziewałyśmy się takich emocji, brutalności i iskry między bohaterami. Książka została zakwalifikowana przez wydawnictwo do kategorii sweet, chociaż są ku temu przesłanki to jednak ostrzegamy, że nie należy do słodkich bajek na dobranoc. Jest zarówno hot i momentami zdecydowanie nie ocieka słodyczą co dla nas było tylko na plus.Przez niespodziewaną podróż, akcja toczy się z perspektywy dwóch światów, tego w którym przebywają Ava i Torin oraz z królestwa Seelie, które powoli sięga zagłady przez pokrywające go mrozy. Opowiadanie historii z dwóch perspektyw jest bardzo interesujące, pozwala na lepsze zrozumienie złych czasów które spotkały bohaterów. A z drugiej strony poznanie bliżej Shalini przyjaciółki Avy było dla nas zaspokojeniem potrzeb jakie zrodziły się już w pierwszym tomie. Skrycie liczymy, że poznamy ją bliżej w innej części a dokładniej to staniemy się świadkami jej romansu z Aeronem. Bardzo ciekawe postacie, pełne siły i determinacji.Czytelnicy, którzy nie mieli przyjemności sięgnąć po pierwszy tom serii nie muszą się bać sięgnąć po ambrozję za sprawą streszczenia pierwszego tomu na początku książki. To fajny sposób na odświeżenie minionych wydarzeń. Pomimo, że po książkę sięgałyśmy z niedużym odstępem czasu to jednak niektóre informacje zdążyły już umknąć. Warto również zaznaczyć, że książka jest napisana mniej potocznym językiem, bardziej jak za dawnych czasów gdy panował nadworny styl. Jeśli ktoś lubi takie klimaty na pewno się w nich odnajdzie."- Nie ma sensu, abyś oskarżał się o decyzję podjętą w przeszłości, Torinie. Możemy tylko pójść naprzód. Oboje nadal żyjemy i wydaje się to cudem.- Nie mogę zostawić cię, nie pocałowawszy ostatni raz - powiedział głosem łamiącym się ze smutku".Ambrozja okazała się być mocniejszą książką niż jej poprzedniczka, w tej części zdecydowanie mocniej poczułyśmy fantastyczną magię. Wszystkiego wydawało się być jakby więcej. Chociaż nadal za mało Shalinii i Aerona Polecamy z czystym sumieniem fanom fantastyki i nie tylko! książkę czyta się lekko a po jej zakończeniu nie odczuwa się żadnego dyskomfortu a jedynie spokój.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Ostatni raz..."Te słowa rozbrzmiewały mi w sercu jak gorzko-słodka piosenka. Ostatni pocałunek, ostatni uścisk".Zaczęło się spokojnie, w atmosferze pełnego zagubienia, nie wiedząc czego możemy się spodziewać. Po pierwszym tomie wiedziałyśmy, że ta seria potrafi zaskoczyć i wstrząsnąć ale z pewnością nie spodziewałyśmy się takich emocji, brutalności i iskry między bohaterami. Książka została zakwalifikowana przez wydawnictwo do kategorii sweet, chociaż są ku temu przesłanki to jednak ostrzegamy, że nie należy do słodkich bajek na dobranoc. Jest zarówno hot i momentami zdecydowanie nie ocieka słodyczą co dla nas było tylko na plus.Przez niespodziewaną podróż, akcja toczy się z perspektywy dwóch światów, tego w którym przebywają Ava i Torin oraz z królestwa Seelie, które powoli sięga zagłady przez pokrywające go mrozy. Opowiadanie historii z dwóch perspektyw jest bardzo interesujące, pozwala na lepsze zrozumienie złych czasów które spotkały bohaterów. A z drugiej strony poznanie bliżej Shalini przyjaciółki Avy było dla nas zaspokojeniem potrzeb jakie zrodziły się już w pierwszym tomie. Skrycie liczymy, że poznamy ją bliżej w innej części a dokładniej to staniemy się świadkami jej romansu z Aeronem. Bardzo ciekawe postacie, pełne siły i determinacji.Czytelnicy, którzy nie mieli przyjemności sięgnąć po pierwszy tom serii nie muszą się bać sięgnąć po ambrozję za sprawą streszczenia pierwszego tomu na początku książki. To fajny sposób na odświeżenie minionych wydarzeń. Pomimo, że po książkę sięgałyśmy z niedużym odstępem czasu to jednak niektóre informacje zdążyły już umknąć. Warto również zaznaczyć, że książka jest napisana mniej potocznym językiem, bardziej jak za dawnych czasów gdy panował nadworny styl. Jeśli ktoś lubi takie klimaty na pewno się w nich odnajdzie."- Nie ma sensu, abyś oskarżał się o decyzję podjętą w przeszłości, Torinie. Możemy tylko pójść naprzód. Oboje nadal żyjemy i wydaje się to cudem.- Nie mogę zostawić cię, nie pocałowawszy ostatni raz - powiedział głosem łamiącym się ze smutku".Ambrozja okazała się być mocniejszą książką niż jej poprzedniczka, w tej części zdecydowanie mocniej poczułyśmy fantastyczną magię. Wszystkiego wydawało się być jakby więcej. Chociaż nadal za mało Shalinii i Aerona Polecamy z czystym sumieniem fanom fantastyki i nie tylko! książkę czyta się lekko a po jej zakończeniu nie odczuwa się żadnego dyskomfortu a jedynie spokój.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Po „Szronie" przyszedł czas na „Ambrozję". Z wielką ciekawością wróciłam do świata elfów i ponownie przepadłam.Tym razem akcja ruszyła z kopyta. W tym tomie działo się tak dużo, tak szybko i tak zaskakująco, że momentami ciężko było złapać oddech. Autorka wykreowała fantastyczne postaci tak różne i ciekawe. Każdy bohater miał w sobie coś wyjątkowego i charakterystycznego. Każda kreacja była przemyślana i dopracowana. Światy w które przenosi nas ta seria są niesamowite. Pełne tajemnic, zasad i rozkazów, które mogą w jednej chwili zmienić wszystko.Czytając już kilka recenzji zauważyłam, że niektórym przeszkadzają długie opisy. Nie ukrywam, że i ja za nimi nie przepadam, jedynak tym razem zupełnie mi nie przeszkadzały. Napisane w sposób pomysłowy pozwalały lepiej wczuć się w akcje i lepiej poznać miejsca w których ta się toczy.Jeżeli macie ochotę na niebanalną i ciekawą historię o elfach to ta seria Wam się spodoba. Nie myślałam, że aż tak przepadnę w świecie Torina i Avy. Bardzo Wam polecam serię „Szron i Ambrozja".