Podejrzany klaun. Roryk. Nieśmiały detektyw. Tom 5 Książka

Uwielbiam chwile takie jak ta, kiedy mogę podzielić się z Wami recenzją, a jeśli dodam, że to mój patronat, moja radość sięga zenitu. Dzisiejsza recenzja dotyczy mojego ulubionego detektywa, Roryka, oraz jego niezastąpionej Matyldy. „Podejrzany klaun” to piąty tom przygód, w których znów czeka nas nowa, intrygująca zagadka. Oliver Schlick, autor popularnej serii, ponownie zaprasza czytelników do świata pełnego tajemnic, humoru i detektywistycznych wyzwań. To historie, które potrafią porwać młodszych i starszych – ja sama jestem tego najlepszym dowodem. „Podejrzany klaun” to, moim zdaniem, kolejny mistrzowski tom serii o Roryku. Nieśmiały detektyw i rezolutna nastolatka tworzą duet, którego relacja zostaje wystawiona na próbę podczas rozwiązywania kulinarno-cyrkowo-kryminalnej zagadki. Książka jest pełna ciepła, humoru i zaskakujących zwrotów akcji. To świetna propozycja dla wszystkich, którzy lubią detektywistyczne historie, barwnych bohaterów i wyzwania wymagające odwagi. Każdy z nas ma swoje lęki – jedni boją się ptaków, inni pająków i to jest w porządku. Ta część, podobnie jak wcześniejsze, daje młodym czytelnikom motywację do oswajania własnych obaw. Seria „Roryk. Nieśmiały detektyw” ceniona jest nie tylko za wciągającą fabułę, lecz także za wartościowe przesłanie. Pokazuje, że nawet osoby, które na pierwszy rzut oka wydają się niepozorne, mogą dokonywać wielkich rzeczy, a odwaga często kryje się w uważnym spojrzeniu i nieszablonowym myśleniu. „Podejrzany klaun” pięknie kontynuuje tę tradycję, oferując kolejną zagadkę do rozwiązania wspólnie z Rorykiem. Muszę przyznać, że ta część zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Kiedy wydaje się, że dobrze znamy bohaterów, oni potrafią jeszcze czymś zaskoczyć. Nie zdradzę szczegółów, bo odkrywanie tajemnic to połowa frajdy, ale pomysł autora zasługuje na ogromne brawa. Nigdy nie byłam fanką cyrku ani klaunów, więc w tym akurat łączę się z Rorykiem a jednak fabuła wciągnęła mnie bez reszty. Na samym początku historii Roryk zostaje potrącony przez samochód, którego kierowcą okazuje się klaun w pełnym kostiumie. Czy to zwykły wypadek, czy może celowe usiłowanie morderstwa? Razem z Matyldą i doktorem Herkenratem detektyw podejmuje śledztwo, które prowadzi ich w sam środek cyrkowych tajemnic i niebezpiecznych zdarzeń. W tej części akcji jest zdecydowanie więcej, a do grona bohaterów dołączają nowe postacie. Jeśli ktoś nie zna poprzednich tomów, również może sięgnąć po tę książkę, choć ja zachęcam do zaczynania od początku, bo w każdej odsłonie serii znajduje się coś, co przechodzi dalej. Fabuła trzyma w napięciu do ostatniej strony. Roryk bawi swoją nieśmiałością, Matylda imponuje odwagą, a doktor Herkenrat dodaje opowieści uroku. Do tego dochodzi cyrkowa sceneria, która wnosi odrobinę grozy, a zarazem jeszcze więcej emocji.