Twarzą Boga jest miłość. Każdy inny Jego portret jest karykaturą
Jak doświadczyć bliskości w czasach izolacji?
Jak budować jedność w czasach podziałów?
Skąd czerpać nadzieję w czasie pełnym lęku i niepokoju?
Abp Grzegorz Ryś przekonuje, że wspólnota nie tylko jest nam potrzebna jak tlen, ale też wciąż jest możliwa. Tego, co rozdarte, nie posklejamy dyskusjami ani narzuconymi z góry nakazami. Liczą się proste gesty: zrobienie zakupów sąsiadowi, telefon do kogoś samotnego, wyciągnięcie ręki do zgody, modlitwa. Obecność, troska, szacunek, solidarność – te podstawowe ludzkie wartości są równocześnie najgłębiej chrześcijańskie.
Nasza wiara mówi nam przede wszystkim o tym, że Pan nie zostawia nas samych w momentach doświadczenia, choroby czy cierpienia. Przeciwnie, Jego obecność i miłość zawsze skierowana jest „bardziej” do tych, którzy są słabsi i uciśnieni.
Teksty zebrane w książce stanowią wybór wypowiedzi metropolity łódzkiego z 2020 roku.
Abp Grzegorz Ryś – ceniony i lubiany duszpasterz, wykładowca, rekolekcjonista, historyk Kościoła, od 2011 roku przewodniczący Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji. W latach 2011–2017 biskup pomocniczy krakowski, od 2017 arcybiskup metropolita łódzki. W 2020 powołany przez papieża Franciszka do Kongregacji ds. Biskupów.
O bliskości. Jak żyć razem w podzielonym świecie abp Grzegorz Ryś
Broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: Pierwsze |
EAN: 9788324061846 |
Liczba stron: 288 |
Wydawnictwo: Znak |
Format: 140x205mm |
Cena detaliczna: 39,99 zł |
Rok wydania: 2021 |
23,99 zł
23,99 zł - najniższa cena z 30 dni przed obniżką
39,99 zł - sugerowana cena detaliczna
Dodaj do koszyka
Do koszyka
Opis
Ebook i Audiobook
Czytaj jak chcesz. Książka dostępna na czytniki i aplikacje mobilne.
Ebook na
Kup ebook
Zajrzyj do środka
Proponowane podobne
Inni klienci sprawdzali również
Inne książki tego autora
Inne książki z tej kategorii
Recenzje
Zapraszamy do napisania własnej recenzji, możesz wysłać do nas tekst przez formularz.
chrze Chrześcijaństwo – religia Boga, który stał się człowiekiem kontra religia człowieka, który chce być Bogiem.
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem 2021-04-09Rok 2020, z którego pochodzą słowa nadziei nazywane Dobrą Nowiną, naznaczony był szalejącą wokoło pandemią SARS-CoV-2 i nie ulega wątpliwości, że zmienił nasze życie w wielu aspektach. W swoich wypowiedziach autor stara się dodawać otuchy, mówiąc nam, że doświadczenie bliskości jest możliwe w każdych okolicznościach. De facto podziały społeczne jak i polaryzacja postaw samych katolików, w odniesieniu do pewnych tematów i zjawisk pogłębia się i musimy sobie zdawać sprawę, że te różnice będą przybierać na sile. Tym bardziej jednak ludzie, którzy wybrali życie w zgodzie z Ewangelią, powinni stale powracać do podstawowych, a zarazem najbardziej uniwersalnych wartości. Do dziedzictwa, które umocni ich wiarę niczym dobrze wykonany fundament budynku, w niepewnym czasie.
W swoich kazaniach ksiądz Ryś podkreśla znaczenie autentycznej bliskości Boga, bliskości Boga ponad podziałami, pomimo izolacji i tak ważnej bliskości Boga pomiędzy pokoleniami. Skupia się na naszym codziennym życiu, podając przykłady bardzo proste i namacalne.
Wiara w Jezusa to nie tylko światopogląd, czy zbiór prawd, to miłość do wszystkich i wszystkiego wokoło człowieka. To bijąca ze źródła miłości mężna pokora i odwaga do głoszenia prawdy Ewangelii w codziennym życiu. Niesieniu tej prawdy dzień po dniu do świata i ludzi. Wystarczą zwykłe gesty, do których zaliczamy napisanie do kogoś listu, zrobienie zakupów, służenie naszym bliźnim na co dzień w każdej sytuacji, poszanowanie siebie nawzajem, rozsądek i umiar we wszystkim co robimy. Nikt z nas nie jest idealny, nikt nie jest bez grzechu. Trzeba jednak tak żyć, aby umieć przyznawać się do własnych błędów, naprawiać je i wyciągać z nich lekcje na przyszłość. Równie ważnym jest abyśmy umieli wybaczać innym. Jedność pomiędzy ludźmi i przymierze z Bogiem, czynniki, na które zwraca nam uwagę duszpasterz to droga do naszego prawdziwego wewnętrznego szczęścia.
Ksiądz Ryś cytuje encyklikę Papieża Franciszka z jesieni 2020 roku, koncentrując się na słowach dotyczących przypowieści o miłosiernym Samarytaninie. Ktoś tego człowieka pobił, okradł, uczynił mu krzywdę. Dlaczego autor przypowieści nie koncentruje się na sprawcy, a jedynie na przechodzących obok? Tych omijających umierającego biedaka? Odpowiedź jest prosta: autor koncentruje się na tych, którzy są obojętni. To ich dotyczy ta przypowieść. Oni go nie skrzywdzili, ani nie napadli, ale to oni właśnie omijają go szerokim łukiem i pozostają obojętni na jego krzywdę. Od takiego obojętnego przechodzenia obok pokrzywdzonych ludzi, obok ofiar zła, dajemy przyzwolenie na sianie zła. W cytowanej encyklice Papież porusza bardzo istotny problem czasów, w których przyszło nam żyć, mianowicie zaniku pamięci historycznej. Niesłychanie niebezpieczne zjawisko, zwłaszcza jeżeli obserwujemy je pośród młodych ludzi. Pozbawienie człowieka korzeni, historii, tradycji i przeszłości sprzyja manipulacji. Taki człowiek jest bardzo podatny na każdą nawet najgorszą ideologię. Jak historia już niejednokrotnie pokazała, jakakolwiek demagogia nie jest i nie będzie nigdy zjawiskiem pozytywnym. Niech historia będzie na zawsze w naszych sercach; pamiętajmy o przodkach, którzy za nas i za naszą wolność oddali życie. Bowiem tożsamość każdego jest zbiorem wielu minionych zdarzeń, czynów i ich wpływu na obecne życie. To nie nasze wyobrażenie o nas samych i tym jacy nie jesteśmy „fajni i wielcy" kreuje naszą osobowość. Obsesyjne skupianie się na samym sobie i tym za kogo ludzie powinni nas uważać, prowadzi do destrukcji i ciężkich innych chorób, których nam ludziom XXI wieku i bez tego nie brakuje. Jakże często odrzucamy w dzisiejszym nowoczesnym i modnym świecie odniesienia do historii, przodków i pochodzenia.
W swoich tekstach abp Ryś przytacza przykłady heroicznych postaw „zwykłych niezwykłych ludzi":
- Stanisława Leszczyńska, łódzka położna w czasie II Wojny Światowej osadzona w Obozie Koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Według szacunków przyjęła w obozie około trzech tysięcy porodów.
- kobiety więzione w łódzkim więzieniu dla kobiet zorganizowanym przez Niemców w Klasztorze Sióstr Karmelitanek Bosych w Łodzi
- Papież Jan Paweł II i jego heroiczna postawa w obronie wolnej Polski
Od początków istnienia świata ludzi łączyła wspólnota, wzajemna odpowiedzialność i bycie przy sobie. Przeżywania tych wartości nie możemy odłożyć na czas późniejszy, na lepsze czasy, za rok czy dwa, kiedy to wszytko minie. Wręcz przeciwnie, teraz, w tym trudnym dla nas wszystkich okresie ogólnej izolacji, w takich warunkach jakie są, respektując wszystkie obciążenia, z którymi przyszło nam się zmierzyć, żyjmy tym co opisuje istotę naszego życia.
„Bowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego dał, by każdy kto w Niego wierzy, żywot wieczny miał" Jan Paweł II.
Pomimo ograniczeń spotykamy się, aby chwalić Boga i dziękować za nadzieję, którą karmi naszą duszę w czasach trudu i znoju.
Wszak nikt z nas nie jest samotną wyspą, a ludzie są ze sobą powiązani, pomimo, że na zewnątrz panuje trend indywidualizmu i odosobnienia. Człowiek dzisiejszych czasów bardzo lubi podkreślać swoją niezależność, każdy sam, a nierzadko jeden przeciw drugiemu. Całkowicie błędny model, bo nie tylko rodzina łączy ludzi, praca ma to do siebie, że również łączy człowieka z człowiekiem. Na podwalinach polskiej historii wyrastało słowo „solidarność", o którym tak często wspominał Jan Paweł II. W roku 1987 w Gdańsku Papież powiedział:
„ Solidarność to jest jeden i drugi. Nigdy jeden przeciw drugiemu. A jeśli brzemię, to niesione razem". I tylko tam gdzie człowiek i wzajemne relacje ludzkie stanowią klucz do sukcesu, praca przynosić będzie wymierne efekty. Taka postawa z naszej strony oznacza życie moralne, etyczne i w zgodzie z własnym sumieniem. Zaś sumienie to nie zbiór jakichś abstrakcyjnych prawd, to świadoma refleksja człowieka nad porządkiem moralnym.
Żyjemy w czasach ogólnego oczerniania jeden drugiego, upadania ideałów, podziałów rodzin i próby tworzenia nowych „ideałów", nowych „poglądów". Coraz częściej ludzie nie chcą słuchać słów Ewangelii uznając ją za niemodną i wręcz przestarzałą. Nie przyjmują do wiadomości, że słowa Jezusa to prawda uniwersalna.
W każdym człowieku jest tęsknota za jednością, za szczęściem, za miłością i każdy z nas stara się tę tęsknotę inaczej realizować. Żyjemy obecnie w dobie konfliktu, ale ludzkość stać jest na prawdziwy i fundamentalny pokój, a nie tylko powierzchowne zgadzanie się ze sobą i przykrywanie głęboko idących różnic.
Wymaga to od nas zmiany sposobu myślenia. Zaprzestania zajmowania się grzechami innych ludzi, a rozpoczęcia posługiwania innym ludziom, naszym braciom i naszym siostrom. Bo jak powiedział Św. Marcin: „Próżno żyje, kto nikomu nie przynosi owocu".
Pojednanie zawsze jest możliwe, a dzisiaj nie wiadomo co jest gorsze czy pandemia czy dramatyczny podział między Polakami, czy wzajemne osądzanie siebie?
Jednak podążając drogą Ewangelii musimy się zmobilizować do jedności, bo niczego nie można przełamać w pojedynkę. Kogo będzie stać na pojednanie, na łagodność i na to, żeby przestać lżyć drugiego? Kogoś, kto sam doświadczył miłosierdzia.
Ktoś mi powie: jacy z nas bracia; to pusty idealizm; kompletna fantazja; w jakim świecie absurdu Pani żyje?
Ale to nieprawda: znajdują się ludzie, którzy wcielają Ewangelię i Słowo Boże w życie, którzy stąpają po śladach Jezusa w każdej sekundzie swojego życia. Tacy, którzy wierzą, że rozmowa owocuje, że dialog i spotkania owocują.
Jeżeli uważamy się za dojrzałych to potrafimy żyć w różnych zależnościach i twardo obstawać przy wartościach, które wiodą nas przez życie, ale to nie oznacza, że nie możemy brać udziału w dialogu społecznym.
Nie chodzi przecież o to aby włożyć różowe okulary i wszem i wobec oznajmiać jaki świat jest piękny. Światem rządzą konflikty i zróżnicowania nie tylko polityczne ale i również światopoglądowe, a nasze pokolenie jest kolejnym, które uważa że jesteśmy świadkami zderzenia się dwóch religii: chrześcijaństwa - religii Boga, który stał się człowiekiem - i religii człowieka, który chce być Bogiem.
Przed nami zadanie dziejowe: musimy spojrzeć na człowieka w świecie z miłością. Możemy ze sobą porozmawiać, zjeść wspólnie posiłek, bez ścigania się, bez wzajemnego wykluczania się, potrzebujemy wszyscy siebie nawzajem. Bo w życiu liczą się proste zwykłe gesty. To z nich jest utkana codzienność: życzliwość wzajemna, dobre słowo, podanie komuś ręki, uśmiech, zrozumienie kogoś wyznającego inną religię, poszanowanie praw człowieka i godności ludzkiej.
Na zakończenie przedstawienia Wam wycinka ogromu tematów zawartych w zbiorze tekstów autorstwa abp Grzegorza Rysia nadmienię, iż duszpasterz ten nie obawia się zmierzyć z bardzo trudnym tematem, który od wielu lat obnaża publicznie słabość Kościoła.
Zachęcam do przeczytania tej publikacji nie tylko ludzi wierzących, ale i niewierzących i tych poszukujących. Szczerze polecam!
Powiedz, co sądzisz o tej książce
Dodaj recenzję+
Komentarze
Podziel się opinią z innymi czytelnikami i fanami księgarni.
Komentarze nie są potwierdzone zakupem